Bóg z Pisma Nieświętego to miniprojekt adwentowy z perspektywą
dłuższej kontynuacji w razie zainteresowania.
Chciałabym udowodnić…
albo nie. „Udowodnić” to złe słowo. Nie muszę i nie chcę niczego udowadniać. Chciałabym
wszystkim chętnym na początku powiedzieć, że Bóg jest obecny w literaturze
pięknej. W beletrystyce, w powieściach, ściślej mówiąc. W jakim sensie obecny?
Odpowiedź jest prosta.
Jakiś czas temu dałam sobie polecenie: weź znajdź książkę (powieść), w której
ani razu nie występuje słowo „Bóg”. Od tego czasu przeczytałam kilka książek,
wcale nie od wydawnictw typowo katolickich, bez świadomego szukania tytułów,
które sugerowałyby, że Bóg będzie. I co? I pstro, Bóg jest wszędzie, Bóg jest w
„pismach nieświętych”, jeśli mogę tak to ująć. Bo przecież który bohater
literacki ani razu nie zawoła „Mój Boże”, „O, Jezu”, „Jezus, Maria”? Ale nie o
to, nie o to. Takie zawołania będę wyciągać z książek w ostateczności. Póki co
nie było takiej potrzeby i sądzę, że nie będzie. Zdziwicie się, jak często w
książkach mówi się o religii, o Bogu.
Jak to ma wyglądać?
Czytam książkę. Krótko ją
recenzuję (choć u mnie „krótko” może znaczyć tyle co „postaram zmieścić się w
jednej stronie A4”). I sypię cytatami. Boskimi, o Bogu, o religii, w razie
potrzeby nakreślam też sytuację (krótko, haha!). Nadmieniam, że nie zawsze będą
to cytaty chwalebne, chyba ;) Liczę na piękne grono odbiorców, zapraszam do
dyskusji, do zapamiętywania (dobre i mocne słowa będą!). Komentujcie ile
wlezie, bo to najlepszy motywator. Im więcej czytelników, tym lepszy mój
nastrój do wrzucania kolejnych cytatów
Dość długo myślałam, czy
wcielić ten pomysł w życie. Nie wiem, czy po adwencie nie rzucę tego na bok.
Albo po pierwszym wpisie. Ten adwent też tak sympatycznie wyskoczył, i
pomyślałam, że to dobry moment, aby zacząć. Właśnie teraz, kiedy niektórzy
bardziej zastanawiają się nad swoją duchowością, ale w sumie nie wiedzą
dokładnie co myśleć, to te cytaty mogą być inspiracją. Kiedy myśli się, co też
wydarzy się na Boże Narodzenie, co w ogóle ono oznacza i czy modlitwy tego dnia
są częściej wysłuchiwane. (dzisiaj ktoś bardzo mądry powiedział, że „nic się
nie wydarzy! Pierogi się wydarzą!” – polecam: https://www.youtube.com/watch?v=rcc2QG5I2fc
). Możesz się przy tych cytatach zatrzymać na sekundę lub na dwie godziny, jak
wolisz. Możesz zainteresować się cytowaną książką i ją przeczytać! Tyle
możliwości, że łuhuuu! Zaczynam od jutra. Ktoś tu będzie?
Chwilkę o mnie
Hania, 25 lat, z
wykształcenia bibliotekarz ze specjalizacją edytorską. Na co dzień
bibliotekarka, od święta bibliotekarka, czyli świątek, piątek, niedziela,
siedzę w książkach. Chociaż częściej biegam i się śpieszę, niż siedzę.
Czyżbym była pierwsza? ;) pomysł mi się bardzo podoba, czekam więc na pierwszą notkę z zawartością cytatową!
OdpowiedzUsuńprzy okazji pozdrawiam nieco "zawodowo" - studentka bibliotekoznawstwa :)
Pierwsza! :) Cieszę się, że pomysł chwycił! Pozdrawiam najmocniej koleżankę po fachu! :D
UsuńPomysł bardzo mi się podoba :) czekam na recenzje! :D
OdpowiedzUsuńDziękuję! Pierwsza recenzja już jest :)
Usuńwpadnę tu jutro ;) zapowiada się ciekawie .!
OdpowiedzUsuńDziękuję! Zapraszam jak najczęściej :)
UsuńBrzmi dobrze i ciekawie
OdpowiedzUsuńDziękuję! :)
Usuń